Lejemy!
no nareszcie
aż się poryczałam... ;)
no nareszcie
aż się poryczałam... ;)
Tak wyglądało jeszcze wczoraj po południu
Ale jest już siatka zbrojeniowa
Przyjechała też kupa styropianu
Wieczorem rozłożyliśmy folię, obowiązkowo w skarpetkach :) i zrzuciliśmy wszystko na dół. Teraz wygląda to tak. Niby nic, a cieszy :-D
Podobały (podobają) się nam projekty domów nowoczesnych. O prostej, modernistycznej bryle, bez zbędnych wykuszy, kolumienek, tralek, podpór, fortyfikacji, łamynych na siłę dachów i innych wykwitów polskiej architektury ostatnich lat.
Zainspirowały nas "Domy z wizją", jak ten: Doskonały EN
W trakcie projektu były dla nas ważne proporcje. Chcieliśmy mieć na parterze duży pokój dzienny, otwarty, z kominkiem do "miłych wieczorów" i miejscem na nasze książki. Oczywiście od strony ogrodowej. Marzyła się nam antresola i wielkie okna przez dwa poziomy. I w ogóle dużo okien. SZPA próbowała nam wybić duże okna z głowy, ale ja chcę mieć miłą i jasną atmosferę w domu, a nie depresyjną ciemnicę.
To elewacja od strony ogrodu. Te wąskie okna to na klatce, to mają być świetliki, bez tych szerokich ram.
Kuchnię miała być z początku zamknięta (jestem bałaganiarą i nie lubię jak się mi patrzy na ręce), koniecznie od strony ulicy (tak mi się ubzdurało), w miarę blisko wejścia (bo kto będzie targał zakupy przez cały dom). Zostało jednak przy kuchni otwartej, a to ze względu na światło słoneczne mające dodatkowo doświetlić pokój. Do tego garaż dwustanowiskowy i pokój dla gości (nigdy nic nie wiadomo).
To rzut parteru. Nr 3 to kuchnia, nr 5 to pokój dzienny i jadalnia, 8 -gościnny z łazienką, 7-garderoba, 10 pomieszczenie gospodarcze z wyjściem na ogród (chcieliśmy by z garażu nie wychodzić prosto do części mieszkalnej, tylko przejść przez "śluzę") Aha, no i ten wywalczony kominek - centralnie w części wypoczynkowej, a nie na ścianie do toalety ;)
Na poddaszu, czy piętrze, jak kto woli, sypialnia i dwa pokoje dla naszych rozwydrzonych księżniczek. Chcieliśmy mieć sypialnię z widokiem na góry (he he) no iiii łazienkę swoją (ciekawe kto to będzie sprzątał, ale dobra). Mój Małżonek wymarzył sobie jeszcze, że z tej łazienki powinno dać się wyjść na balkon, by tuż po kąpieli (lub w jej trakcie siedząc w wannie) rozkoszować się widokiem gór (tu jedyny wykusz, obity blachą, podobnie jak ten powyżej "z wizją").
9 to pustka na pokojem dziennym, 8 - łazienka, 2 i 7 pokoje dzieci, 5 - sypialnia z łazienką z widokiem na góry ;), 3- garderoba, 6 - to my być moja pracownia ;)
No i strych - jeśli już jest, to i musi być możliwość, żeby go wykorzystać. Tam będzie kiedyś pracownia Mojego Małżonka.
Wywalczony strych - czyli pracownia MM
Dom ma być bez okapów, na "stodółkę" i z piwnicą, no i jeszcze na płycie fundamentowej. Takie rzeczy nie mieszczą się nikomu w głowie, ze SZPA na pierwszym miejscu. SZPA zafundowała nam nawet betonowe schody wewnątrz budynku, ale zamienimy je oczywiście na lekkie, drewniane. Dla SZPA w ogóle jakoś estetyka i proporcje nie miały znaczenia :(
To bryła, pokazana niestety od bardzo nieszczęśliwej strony i w bardzo niekorzystnej perspektywie... ale innej nie mam
Zdjęcia zrobione są z prosto z projektu, dlatego niestety niewiele na nich widać... Ale może kiedyś zrobimy sobie model domu. Ma ktoś z was takie doświadczenie, z czego można by zbudować model? Bo karton chyba za miękki jest.
Miały wczoraj przyjechać szalunki, ale ten co miał je załatwić, zadzwonił rano, że niestety, ale wszystkie są gdzieś na innych budowach. Zostawił tylko telefon do firmy, która daje podobne ceny, ale mój Małżonek stwierdził, po rozmowie z Panem rodem z PRL-u, że tam nic nie załatwimy. Zaczęło się więc dzwonienie i goglowanie, ale niestety - wszystko jest gdzieś na innych budowach. Jedna Miła Pani miała zadzwonić dziś rano, ale nie ma jeszcze dla nas kompletu. Niestety - pozostaje czekać.
No to bierzemy na ruszt styropian - tu jest ale nie ma transportu, tam nie ma ale pan może zamówić i będzie dopiero w piątek. Niby wszystko jest, ale jak chce się dograć i czas goni, to nie ma nic. Sąsiad załatwił, że ktoś na wsi ma duże Iveco, to nam przywiezie. Styropian powinien być w takim razie po południu. Ale pojawił się kolejny problem - nie wiemy czy styropian jest z zakładką czy bez (pfffff).
To teraz stal na zbrojenie płyty. W Czechowicach dostaliśmy spory rabat, ale transport dopiero w czwartek po południu. Za to w Centrostalu będzie 200 zł drożej, ale za to od razu przywiozą. Jupi!
Z folią izolacyjną za to nie będzie problemu - całkiem blisko jest producent :)
W piątek przyjechała pospółka. Z Oświęcimia! 50 ton! I opłacało się wieźć to tyle kilometrów - różnica w cenie prawie trzykrotna. internet jest jednak wielką potęgą :)
Dzisiaj, jak już jest wszystko ubite zagęszczarką, dziura prezentuje się na prawdę nieźle.